
Groźną bakterię ujawniły badania sanepidu w punktach monitoringu szpitala. Zapadła decyzja o przeglądzie technicznym sieci oraz czyszczeniu i dezynfekcji instalacji. Prysznice zostały wyłączone z eksploatacji w całym obiekcie, a na pediatrii wyłączono urządzenia i instalacje wodne. Sytuacja jest opanowana, a pacjentom przestrzegającym nakazów nie grozi niebezpieczeństwo.
Po czyszczeniu systemu woda ma zostać ponownie zbadana. Najprawdopodobniej utrudnienia w szpitalu mają potrwać do 25 czerwca, ale wszystko zależy od wyników ponownych badań.

Najgorsza rzecz to trafić do szpitala lub lekarza. Tam traktują ciebie jak przedmiot, który nic nie znaczy.
Wielkie mi mecyje! Legionelle ma każdy w domu. Chyba że robi przegrzewy wody w wyższej niż normalnie temperaturze. Nie ma się czym przejmować.
Fakt. Prysznice na oddziałach to porażka brudno, zapchane, śmierdzi. Na oddziale dziecięcym 1 prysznic dla rodziców!! gdzie z kratki zapycha się i wypływa woda a przecież płacimy za pobyt 20 zł za dobę!
No właśnie... 20 zł. Gdyby każdy płacił 50 zł za dobę to stać by było szpital na wszelkie remonty.
Jedno wielkie bagno. I nie chodzi tylko o prysznice, ani Legionella. Wszystko tam jest poniżej wszelkiej krytyki, dna i bezpieczeństwa.
100/100 - dno i 5 m mułu.