
Kolektory słoneczne dla ciepłownictwa systemowego to jedno z najbardziej innowacyjnych, a jednocześnie jedno z najtańszych rozwiązań.
Spółka KOS-EKO , myślę że wszyscy już o tym wiedzą, że od 10 lat bardzo w ciepłownictwo inwestujemy. Jest to między innymi instalacja dużej redukcji odpylania z komina, budowa nowych zespołów kotłowych oraz inwestycje w rozwój sieci przesyłowej. Te wszystkie elementy kosztowały nas już bardzo dużo i można powiedzieć, że to był pierwszy etap ,który jest już za nami - mówi prezes Robert Fennig
Przed kościerską spółką tak jaki i wiekszością ciepłowni w Polsce jest bardzo trudny okres. Do 2025 roku Polskę czeka transformacja paliw.
Spółka, tak jak większość ciepłowni w Polsce, stoi na węglu. 95 % ciepła w naszym kraju jest wytwarzane z paliw kopalnych i ta pierwsza instalacja , która da nap prawie 50 kW mocy , oznacza, że będziemy się mocno zmieniać - dodaje szef KOS-EKO
Koszt instalacji to niecałe 280 tysięcy złotych. Ale na tym nie koniec. Prezes spółki już wie, gdzie powstaną kolejne instalacje.
Nasz plan zakłada ambitnie, że takie instalacje fotowoltaiczne powinny powstać na naszych dwóch pozostałych obiektach , czyli oczyszczalni ścieków, oraz ujęciu wody. Wszędzie tam mamy tereny, które na taką mini farmę fotowoltaiczną mogłyby być przeznaczone - zapowiada Robert Fennig
Prąd wytworzony przez nową instalację, zostanie spożytkowany na bieżące funkcjonowanie urządzeń elektrycznych.
Zasada działania paneli fotowoltaicznych polega na tym, że ogniwa fotowoltaiczne, z których złożone są panele zamieniają energię słoneczną w energię elektryczną.
A kto o zdrowych zmysłach buduje dom za płotem największego truciciela w mieście.
Miasto sprzedało działki jako budowlane czyli przeznaczone dla ludzi.Szkodliwość kotłowni powinna się ograniczyć do jej terenu a tak nie jest.Problem mógłby być już dawno rozwiązany gdyby ówczesne władze przyjęły propozycję zbudowania kotłowni gazowej.Szkoda,ale nigdy nie jest jeszcze za pózno.
Najwięcej to akurat trują te domki wokół w których ogrzewają węglem , a i często śmieciami. Na spacerze czasami aż tam trudno przejść tak śmierci z kominów. Z niektórych wydobywa się taki śmierdzący dym.
,Właśnie chodzi o te domki które chciałyby zrezygnować z węgla i przyłączyć się do miejskiej kotłowni.Problem w tym,że Koseko twierdzi, że to dla nich nieopłacalne..Cała ulica Kochanowskiego leży w cieniu komina kotłowni i jako najbliższych sąsiadów powinni potraktować priorytetowo w ramach rekompensaty za uciążliwość.Czekamy na inicjatywę Koseko w tym temacie.
Dla mnie to całkowicie niezrozumiałe. Ostatnio na osiedlu układali gaz. Skoro istnieje możliwość podłączenia się do gazu ,to do czego potrzebne Kos-Eko. Gaz jest zdecydowanie tańszy.
Wolimy drożej ale bezpieczniej.
A może byście zainwestowali w likwidację hałasu jaki generujecie przy produkcji opału. Jesteście największym i najbardziej uciążliwym emitentem hałasu w Kościerzynie.
Zgadzam się z panem absolutnie
Najgorsze są sobotnie poranki, kiedy zaczyna się tarcie gałęzi na trociny. Ponadto walenie młotami w taśmociąg i nagminne klaksony tirów z opałem.
Czy naprawdę mieszkańcy ulicy Norwida muszą być raczeni tymi odgłosami? Czy naprawdę rano nie możemy otwierać okien od strony kotłowni, by przewietrzyć mieszkania? Dlaczego ściana oporowa jest od strony ulicy Kraszewskiego? Przecież tam dopiero powstają domy a cały hałas odbija się od niej i ze zwielokrotnioną siłą biegnie w naszym kierunku!
Spółka realizuje wielkie projekty ale odmawia możliwości przyłączenia się do sieci indywidualnym odbiorcom w najbliższym sąsiedztwie.Bo to podobnież nieekonomiczne a zapewne i mało medialne.I jak tu interpretować hasło "Czyste powietrze"?