Najważniejsze, to dotrzeć do odbiorcy
Teoretycznie odbiór śmieci wielkogabarytowych nie powinien stanowić problemu, w praktyce jednak z realizowaniem takich usług w wielu okolicach może być różnie. Niezależnie od tego jednak, nie każdy mebel, który przestaje nam być potrzebny, zasługuje już na miano śmiecia. Bardzo możliwe, że znajdą się na tego typu wyposażenie chętni odbiorcy chcący niskim kosztem urządzić wykorzystywany przez siebie lokal, lub znaleźć dla niego inne zastosowanie. Mogą być bardzo różni: od studenta, któremu przyda się biurko za grosze, po amatora staroci zdolnego wkładać w ich renowację tyle zaangażowania, że widząc potem efekt tej pracy możemy pożałować swojej decyzji.
Wartość większości używanych mebli nie jest wysoka, toteż cena musi być rozsądna. Dobrze jest ponadto wykonać dobre zdjęcia dobrze dokumentujące wszelkie ewentualne wady i podać dokładne wymiary. Dzięki temu potencjalny kupujący będzie mógł zawczasu sprawdzić, czy dana szafa lub regał na pewno będzie pasowała w miejscu, w którym będzie chciał go używać. Jeśli bardziej niż na nieznacznym zysku zależy nam na czasie, możemy nasze stare meble po prostu oddać. Jedno i drugie wymaga tego samego: dobrego ogłoszenia zamieszczonego w miejscu, które zapewni nam odpowiedni zasięg, obejmujący grupy, które mogą być najbardziej zainteresowane naszą ofertą – o ile nie jest to unikalny antyk, to po nasze biurko raczej nie przyjedzie ktoś z drugiego końca kraju. Portale, w których można bezpłatnie zamieszczać ogłoszenia lokalne, takie jak np. okeno.pl, będą tu niezwykle pomocne.
Co zrobić, gdy chętnych nie ma?
Zabranie mebla przez kogoś, komu może się jeszcze przydać, jest dla nas najbardziej komfortowym rozwiązaniem. Nie wszystkie znajdą jednak nabywców, ani nawet chętnych gotowych zabrać je za darmo. Wielu tanich mebli po zużyciu nie warto odnawiać. Pozostaje więc utylizacja. Większość mebli nie składa się jednak wyłącznie z drewna. Samodzielne próby zlikwidowania problemu – np. poprzez spalanie pełnych potencjalnie groźnych substancji chemicznych płyt – to zdecydowanie zły pomysł i chyba nie potrzebny nam mandat, żeby to dobrze zrozumieć. W większych miastach powinny działać punkty zbierania odpadów tego rodzaju – trzeba tylko poszukać. Jedyną niedogodnością może być konieczność zorganizowania samodzielnego dowozu lub poniesienia kosztu odbioru, jeśli nie jesteśmy w stanie tego zrobić.