Powyższe stwierdzenia są jak najbardziej prawdziwe, natomiast nie pokrywają się w 100% w przypadku osób, które zdecydowały się na samodzielną naukę programowania. Dlaczego tak się dzieje?
Samoucy niekoniecznie znajdą zatrudnienie
Szansa na regularne otrzymywanie satysfakcjonującego wynagrodzenia wraz z możliwością stałego poszerzania swoich kompetencji przyciągają do siebie wielu potencjalnych programistów. Ciekawa w ich kontekście jest pewna tendencja, przejawiająca się dobrowolnym przyznawaniem się ludzi w aplikacji pracowniczej, że posiadana przez nich wiedza programistyczna jest efektem zapoznania się z paroma pozycjami naukowymi i tym, co znajduje się w Internecie. W żadnym razie jednak nie ma choćby wzmianki o jakimkolwiek doświadczeniu praktycznym. Kilka lat temu mimo wszystko takie osoby dostałyby zatrudnienie, natomiast dzisiejszy rynek rządzi się zupełnie innymi prawami.
Co zatem im pozostaje? Kurs programowania, będący w opinii ludzi, którzy z niego korzystali najlepszą metodą na wdrożenie się w branżę. Warto zaznaczyć, że często po jego zakończeniu (a w niektórych przypadkach w trakcie trwania) uczestnicy otrzymywali etat w firmach komputerowych. W tym miejscu nie pozostaje nic innego, jak zacytować opinię osoby po kursie, którego organizatorem było Software Development Academy: „Osobiście pracuję już w IT jako tester + uczyłem się już dosyć długo samodzielnie programowania. Niestety po kilku tygodniach samodzielnej nauki zawsze zaczynało mi brakować motywacji, szczególnie po utknięciu na jakimś problemie na kilka dni, gdy nie mogłem zrozumieć jakiegoś algorytmu czy wzorca projektowego. Nieco zawiedziony swoją postawą, postanowiłem zapisać się na boot camp – głównie, żeby mieć kogoś nad sobą, kto zachęci mnie do faktycznej, cięższej pracy i popchnie do przodu gdy się zatrzymam. I to był strzał w dziesiątkę!” (źródło: https://www.mobiletrends.pl/kursy-programowania-opinie-absolwentow-software-development-academy/).