W skrócie:
- Kobieta ukradła defibrylator z dworca w Kościerzynie o świcie.
- Została rozpoznana i zatrzymana dzięki nagraniom z monitoringu.
- Sprzęt wrócił na miejsce, a 42-latka usłyszała wyrok w trybie przyspieszonym.
Co dokładnie się wydarzyło?
Około godziny jedenastej, w środę 16 lipca, do kościerskiej policji wpłynęło nietypowe zgłoszenie. Pracownik sklepu poinformował, że nieznajoma kobieta przyniosła… defibrylator i wyszła.
Okazało się, że urządzenie warte 5 tysięcy złotych zniknęło z dworca PKP w Kościerzynie kilka godzin wcześniej, około 5:30 rano.
Monitoring pomógł błyskawicznie
Dzięki nagraniom z monitoringu funkcjonariusze szybko ustalili wizerunek sprawczyni. Wystarczyło kilka godzin, by na jednej z ulic miasta zatrzymać kobietę odpowiadającą rysopisowi. Była nią 42-letnia mieszkanka Ciechanowa.
Tryb przyspieszony i wyrok
Kobieta trafiła do policyjnego aresztu. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie zarzutu kradzieży. Sprawa trafiła do sądu w trybie przyspieszonym. Kobieta została ukarana grzywną w wysokości 1500 złotych.
Dlaczego ta sprawa jest ważna?
Defibrylator to sprzęt, który może ratować życie. Jego brak w miejscu publicznym, nawet przez kilka godzin, może mieć tragiczne skutki. Dzięki szybkiej reakcji policjantów i odpowiedzialności pracownika sklepu, urządzenie wróciło na swoje miejsce.
Kradzież defibrylatora z dworca w Kościerzynie zakończyła się szybkim zatrzymaniem i ukaraniem sprawczyni. Sprzęt, który może ratować życie, został odzyskany. Policja działała błyskawicznie i skutecznie, co podkreśla znaczenie monitoringu i współpracy mieszkańców.








Napisz komentarz
Komentarze