Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 08:19
Reklama

PGNIG CHCE PRZEJĄĆ KOŚCIERSKĄ KOTŁOWNIĘ

PGNiG jest zainteresowana przejęciem kościerskiej kotłowni. Przedstawiciele największej spółki w Polsce zajmującej się wydobywaniem oraz sprzedażą gazu ziemnego i ropy naftowej spotkali się już w tej sprawie z burmistrzem Michałem Majewskim.
PGNIG CHCE PRZEJĄĆ KOŚCIERSKĄ KOTŁOWNIĘ

Czy w Kościerzynie powstanie elektrociepłownia? Takie plany wobec naszego miasta ma przedsiębiorstwo PGNiG. Spółka zaproponowała wykupienie części ciepłowniczej od KOS-EKO, po czym miałaby zająć się produkcją i przesyłanie ciepła na terenie miasta. Podobną ofertę otrzymały również Kartuzy. Obecnie trwają wstępne rozmowy z władzami.
Stanisław Lamczyk – poseł PO: PGNiG ma około miliarda złotych na takie inwestycje w Polsce. Kościerzyna w zasadzie i Kartuzy są pierwsze. Ale teraz piłeczka jest po stronie burmistrza i rady.
Włodarz miasta ostrożnie podchodzi do tej oferty, podkreślając, że podobne propozycje padały już z różnych stron.
Michał Majewski – burmistrz Kościerzyny: Rozmowy na pewno będę ze wszystkimi prowadził. Na razie uważam, że w tej sytuacji, w której jest firma KOS-EKO i przy tym dokapitalizowaniu i doprowadzeniu do stanu stabilności firmy KOS-EKO, nie jesteśmy zmuszeni tego robić. Ale na pewno warto prowadzić rozmowy. Przynajmniej być zorientowanym w tym, co na rynku się dzieje.
Przedstawiciele spółki KOS-EKO nie biorą udziału w negocjacjach, ale prezes Robert Fennig wypowiada się w podobnym tonie co burmistrz.
Robert Fennig – dyrektor KOS-EKO: To nie jest pierwsza próba, w której jakiś podmiot zewnętrzny chce w Kościerzynie zbudować kogenerator. Przypomnę tylko, że my sami, jako spółka mieliśmy ten projekt w ramach KAWKI wykonać. Miasto miało właśnie na terenie kotłowni zbudować dwa kogeneratory.
Z tego projektu miasto wycofało się pod koniec ubiegłego roku.
Robert Fennig: Jest w tym chyba jakiś dobry pomysł, skoro firmy zewnętrzne się tym interesują. Kiedy programowaliśmy sobie ten projekt to też były próby z podmiotów zewnętrznych. Odrzuciliśmy je i myślę, że pan burmistrz też się tym kierował w tym momencie tą logiką, że jeżeli robić ten biznes, to najlepiej niech zrobi to spółka.
Korzyści z układu kogeneracyjnego, czyli jednoczesnego wytwarzania energii cieplnej i elektrycznej to przede wszystkim aspekt ekologiczny, czyli zastosowanie gazu zamiast miału węglowego. To oznacza mniej emisji pyłów – o siedem ton w skali roku. Druga sprawa to finanse – z tego samego paliwa produkowany byłby prąd, którego sprzedaż oznaczałaby duży przychód dla spółki. W ten sposób KOS-EKO byłoby na rynku kościerskim producentem nie tylko ciepła, ale też prądu.
Robert Fennig: Co na to spółka? Spółka na pewno mówi: „Jesteśmy za kogeneracją, byliśmy i jesteśmy”. Ale raczej wolelibyśmy ją robić sami. Oczywiście przy udziale miasta.
Tymczasem poseł Lamczyk przekonuje, że wejście we współpracę z PGNiG to szansa na konkurencyjną cenę.
Stanisław Lamczyk: Najważniejsze dla mieszkańców jest to, że ciepło, które jest w procesie technologicznym ubocznym elementem ma być sprzedawane dla mieszkańców po 10% wartości realnej.
Również w tej sprawie burmistrz Michał Majewski zachowuje ostrożność.
Michał Majewski: Nie deklarowali tak ostatecznie, że ta cena ciepła spadnie, tak bardzo drastycznie, czy wyraźnie, natomiast sugerowali, że mogłoby to mieć miejsce. Prawdopodobnie te dyskusje będziemy dalej we wrześniu, październiku prowadzić.
Do sprawy z pewnością więc wrócimy.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu koscierzyna24.info dostępny pod linkiem https://www.koscierzyna24.info/s/23/regulamin. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne. Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
Reklama