W skrócie:
✅ 33-latek z powiatu kościerskiego wjechał w czworo dzieci na DW224 w Łebieńskiej Hucie i uciekł – zatrzymany po 2,5h.
✅ 10-latek zginął, 13-latek stracił nogę (transport śmigłowcem LPR), dwaj pozostali (12 i 16 lat) w szpitalach.
✅ Sprawca odmówił badania alkomatem – był już karany za jazdę pod wpływem alkoholu, grozi mu do 12 lat więzienia
Przebieg wypadku
Do tragedii doszło we wtorek około 19:30 na drodze wojewódzkiej nr 224 w Łebieńskiej Hucie (pow. wejherowski). Czworo chłopców w wieku 10-16 lat – trzech na rowerach, jeden pieszo – zostało potrąconych przez Opla Insignię. Najmłodszy, 10-latek, zginął na miejscu. 13-latek z amputowaną nogą został ewakuowany śmigłowcem LPR. Dwaj pozostali z urazami głowy i kończyn trafili do szpitali w Wejherowie i Kartuzach.
Zatrzymanie sprawcy
Kierowca uciekł z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy rannym dzieciom. Funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku zatrzymali 33-letniego mieszkańca powiatu kościerskiego około godziny 22:00 – zaledwie 2,5 godziny po tragedii. Mężczyzna został ujęty w jednym z mieszkań na terenie powiatu kościerskiego, około 40 km od miejsca wypadku. Odmówił badania alkomatem – pobrano mu krew do analizy. Jak ustalili dziennikarze, 33-latek był już wcześniej karany za jazdę pod wpływem alkoholu.
Konsekwencje prawne
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi do 12 lat więzienia. Jeśli potwierdzi się stan nietrzeźwości, kara może być wyższa. Sąd może orzec dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.








Napisz komentarz
Komentarze